20.02.2017

To już rok...

Dziś 20 luty - pamiętny dzień... Dokładnie na ten dzien rok temu miałam wyznaczoną datę porodu - 20.02.2016...
Gdyby ciąża rozwijała się prawidłowo, a maluch przyszedłby na świat w wyznaczonym terminie dziś moje dziecko miałoby pierwsze urodzinki ;(
Smutno mi dziś było i nawet pogoda jakaś taka sprzyjająca nastrojowi bo caly dzień było szaro, ponuro i deszczowo...
Dodatkowo dookoła ostatnio kolejne poronienia :( tak mi smutno kiedy spotyka to kogoś znajomego... wiem jak strasznie się wtedy te osoby czują, jaką mają w sobie pustke, poczucie niesprawiedliwości i wybrakowania...
Jedyna dobra wiadomość ostatnio to ciąża mojej ukochanej kuzynki, ktora jest dla mnie jak siostra - prawie bliźniaczka bo rocznikowo jest rok starsza a faktycznie dzielą nas niespełna dwa miesiące, z ktora spędzałam od dzuecka aż do czasów dorosłości prawie każde wakacje, ferie... Dzieliły nas wtedy dalekie kilometry a byłyśmy sobie bliskie jakbyśmy razem mieszkały... Nadal jesteśmy sobie bliskie z tą różnicą, że nie dzielą nas już tak odległe kilometry...
Cieszę się, że udało jej się tak szybko i bezproblemowo... że uniknęła tych wszystkich badań, klinik, stymulacji itp...
A może za jakiś czas dołączę do niej i nasze dzieci będą sobie tak bliskie jak zawsze my byłyśmy...
Bardzo chciałabym wrócić za jakiś czas do starań i chciałbym żeby w końcu udało mi się zajść w ciążę, którą szczęśliwie odnoszę...