11.05.2015

Poszukiwania lekarza - luty 2014

Staramy sie już 8 miesiąc i dalej nic... Czas poszukać ginekologa w nowym kraju, który pomoże nam w ustaleniu przyczyny niepowodzeń... Znalazłam plskiego ginekologa ale pracuje tylko w szpitalu... Mimo to zadzwoniłam, przedstawiłam sytuację, piwiedziałam że zależy mi żeby to był on bo nie potrafie się jeszcze dogadać medycznymi słowami po pierwsze no i nie znam tutaj żadnego ginekologa wartegi polecenia... Tak więc poszłam na wizytę... lekarz bardzo miły i fajny... poświęcił mi sporo czasu ale niestety nie ma swojej praktyki lekarskiej no i nie pracuje w żadnej tak więc nie ma szans żeby został moim lekarzem... ale polecił mi swojego znajomego (niestety nie polak no ale trudno trzeba będzie się dogadać) i zrobił mi u niego termin... Drugi lekarz też bardzo miły i rzeczowy... Przebadał ginekologicznie, zrobił usg, cytologię, wymaz na bakterie i na koniec dostałam plan cyklu z wykazem kiedy mam oddać krew na badania jakich hormonów... z wymazu wyszła niestety rozpoczynająca się infekcja grzybicza więc dostałam receptę na leki i distałam od doktora tabletki Centrum Materna z zaleceniem brania ich dwa razy w tygodniu oraz żel w aplikatorze odbudowujący florę bakteryjną pochwy, który mam sobie wcisnąć po zakończeniu leczenia infekcji... Krew oddana... kolejne pobranie krwi za 2 tygodnie i wtedy też wizyta, wtedy będą też wyniki pierwszych badań...
Z badań w pierwszej połowie cyklu podwyższone TSH i lekko testosteron... drugie wykazały też zaburzenia w progesteronie :-/ Dostalam leki na zbicie TSH i mam powtórzyć za 2 tygodnie badanie... mam też w kolejnym cyklu zbadać ponownie progesteron... TSH spadlo, ale progesteron caly czas kiepsko i caly czas potwierdza brak owulacji:-/

No i jakbym dostala w twarz... - wynik cytologii IIID :-( Dostalam list z praktyki ginekologicznej... za 3 miesiace powtorka badania żeby skontrolować czy wynik gorszy z powodu infekcji jaka mi sie rozpoczynała w czasie kiedy pobierany byl wymaz i wynik bedzie w normie, czy to inna dysplazja szyjki macicy...

2.05.2015

Zmiany, zmiany, zmiany... - październik 2013

No i stało się... przeprowadziliśmy się do innego kraju... W sumie cieszę się bardzo bo zawsze chciałam tu mieszkać... mój mąż jeszczeprzed dwoma laty sceptycznie podchodził do tego pomysłu ale teraz uważa to też za bardzo dobry pomysł... No i może teraz na nowym poszczęści nam się i będzie ciąża, bo narazie cisza w tym temacie :-(

No to zaczynamy starania :-D - czerwiec 2013

Tak długo czekałam na tą chwilę... Kiedy będziemy już po ślubie i rozpoczniemy starania... Już rok przed ślubem postanowiliśmy, ze w cyklu który zacznie się przed ślubem rozpoczniemy starania... Jak my się strasznie cieszyliśmy, że w końcu nadeszła ta chwila! Zamówiłam testy owulacyjne żeby trafić w ten najbardziej odpowiedni moment, kupilam termometr i rozpoczęłam mierzenie temperatury... Byliśmy tacy szczęśliwi i pewni, że długo to nie potrwa nim pojawiają się na teście dwie kreski... Potencjalna owulacja wypadala w naszą noc poślubną  <3 idealny moment, żeby począć dziecko... niestety dwa tygodnie później spaliśmy na ziemię kiedy okazało się że przyszła @ ta zaraza... No trudno przecież szykujemy się do podróży poślubnej to też dobry moment - pełen relaks, plaże, słońce, wielkie łoże małżeńskie... Niestety i tym razem @ nas nawiedziła... No ale niea się co łamać przecież to dopiero drugi cykl starań... Walczymy dalej...

1.05.2015

To może od początku

Jestem 28 letnią mężatką... Od dwóch lat staramy się z mężem o maluszka, ale niestety nie jest nam to dane :-( Postanowilam założyć bloga w czasie kiedy zaczynam tracić nadzieję i sprawy zaczynają się nam trochę komplikować... Ale chwile minie nim dojdę do dzisiejszego dnia, bo chciałabym opisac wszystko po kolei...