To już tydzień jak odstawiłam progesteron i czekam na poronienie, a tym czasem nie ma ani kropli krwi, nawet najmniejszego plamienia... Powoli zaczynam przechodzić do porządku dziennego z myślą, że jednak jeszcze nie będziemy rodzicami i musimy poczekać jeszcze na nasze szczęście...
Bylam dziś powtórzyć HCG i popołudniu dzwonili z wynikami... Okazuje się że w ciągu tego tygodnia wzrosło z 6005 na 9069... W środę muszę jechać do kliniki na dodatkowe USG...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Miałam grzecznie czekać na bete i nie robić testów, ale we wtorek 5 grudnia obudziłam się z dwiema myślami... Pierwsza była taka, że zwolni...
-
Dziś w ten szczególny dzień - 6 grudnia Mikołajki - wstałam ze ściągniętym gardłem, aż mi się sikać nie chciało mimo, że ostatni raz byłam s...
-
No i nadszedł ten dzień - 11 grudnia - 14 dzień po transferze... Dzień, w którym mam oddać krew na test ciążowy... Nie poszłam do pracy bo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz