Dziś byłam na pierwszej kontroli u ginekologa... Miałam termin nie u mojego ze względu na to, że nie miał tak szybko wolnych miejsc i dostałam termin u pani doktor z tej samej Praxis. Ale kiedy już czekałam pod gabinetem pani doktor widział mnie mój gin i po chwili przyszła pielęgniarka, że mogę usiąść z przodu koło gabinetu mojego gina bo on zamienił pacjentów i mnie przyjmie... Poczułam się strasznie miło i bezpiecznie, że mimo że rzadko u niego teraz jestem bo lecze sie w KLN to pamięta mnie i wie, że jestem jego pacjentką.
Wizyta pozytywna, wszystko ładnie się goi, dziś muszę oddać krew na HCG i w poniedziałek jeszcze raz, a w środę kolejna kontrola, tym razem u pani doktor bo mój gin będzie na urlopie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Miałam grzecznie czekać na bete i nie robić testów, ale we wtorek 5 grudnia obudziłam się z dwiema myślami... Pierwsza była taka, że zwolni...
-
Dziś w ten szczególny dzień - 6 grudnia Mikołajki - wstałam ze ściągniętym gardłem, aż mi się sikać nie chciało mimo, że ostatni raz byłam s...
-
No i nadszedł ten dzień - 11 grudnia - 14 dzień po transferze... Dzień, w którym mam oddać krew na test ciążowy... Nie poszłam do pracy bo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz