Dziś nasze pierwsze USG, wizyta na 10:30 jadę na nią pełna mieszanych uczuć - jestem za razem podekscytowana, pełna strachu i nadziei... Ale wierzę, że będzie dobrze! Tym bardziej, że ból piersi nie ustępuje a do tego śpię po 4 razy w ciągu doby...
Niestety na USG nie widać prawie nic :-( Po długim poszukiwaniu i po wielu powiększeniach lekarz znalazł w macicy maleńki 3mm pęcherzyk ale nic więcej... Narazie oddalam krew na badania HCG, progesteronu, genetycznych itp... A za tydzień kolejne usg... Strasznie zaczynam się bać :-(
Póki co HCG rośnie prawidłowo...
A to USG z dzisiaj
Wracając z kliniki kupiłam test żeby sprawdzić czy kreska nadal tam jest... Zrobiłam go następnego dnia rano i kreska nadal jest i to jaka...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Miałam grzecznie czekać na bete i nie robić testów, ale we wtorek 5 grudnia obudziłam się z dwiema myślami... Pierwsza była taka, że zwolni...
-
Dziś w ten szczególny dzień - 6 grudnia Mikołajki - wstałam ze ściągniętym gardłem, aż mi się sikać nie chciało mimo, że ostatni raz byłam s...
-
No i nadszedł ten dzień - 11 grudnia - 14 dzień po transferze... Dzień, w którym mam oddać krew na test ciążowy... Nie poszłam do pracy bo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz