W tym cyklu mąż musi powtórzyć badania nasienia i jeśli nic nam nie wyjdzie to przygotowujemy się do IUI...
W 11dc pęcherzyk 15mm a endo 10mm tak więc naprawdę dobrze. Jeszcze trochę Gonalu i 15dc Ovitrelle... Mamy działać na całego, a po owu zadzwonić i umówić się na badania nasienia...
Bylam u mojego "normalnego" gina na drugiej kontrolnej cytologii po konizacji... Zrobił przy okazji wymazów USG i kiedy go zapytałam czy była owu (powinnam być już dwa dni po i drugi dzień biorę Utrogest) to nie potrafił mi jednoznacznie odpowiedzieć... Poprostu super nawet nie wiem w takim razie czy na pewno pęcherzyk pękł :-/
Kilka dni po owu umówiliśmy męża na badanie nasienia akurat wypadał piątek a w weekend mamy gości więc się odstresujemy po tym wszystkim...
Dzwonił lekarz z wynikami męża i są dobre ale nie rewelacyjne... W każdym razie gorsze niż te sprzed roku... Porozmawialismy i padla ostateczna decyzja o IUI... Tak więc jutro lekarz prześle wszystkie dokumenty do podpisania przez nas i przez mojego "zwykłego" gina. No i kosztorys dla Krankenkasse żeby wypełnili ile podejść sfinansują i w jakuej maxymalnie kwocie, oraz czy pokryją koszty leków...
Dziś jadę na HCG w 15dpo w sumie dla formalności bo i tak nic z tego nie będzie jak zawsze... Tym bardziej, że czuję się tak samo jak zawsze... No może z wyjątkiem tego, że utrzymuje się ból piersi dłużej niż zwykle (zazwyczaj zanika 10 dni po Ovitrelle) . Zabrałam też dokumenty do IUI dla Krankenkasse i ginekologa to jak wrócę przejdę się odrazu je pozałatwiać bo za kilka dni ruszamy z IUI...
O Matko! Jeszcze nie wierzę w to co się stało! Kiedy wróciłam z kliniki bylam załatwić te dokumenty i pobuszować po sklepach, a kiedy jechałam do domu zadzwonili z kliniki, że moja Beta wyszła pozytywna! Przeszło 200! Udało się jestem w ciąży! I to w ostatnim cyklu przed IUI... A dodatkowo odebrałam wyniki cytologii i mam Grupę I... Jestem taka szczęśliwa! Zadzwoniłam od razu do męża płacząc jak małe dziecko, a kiedy jemu przekazałam nowinę to po piskach i okrzykach radości płakał razem ze mną <3
Po dwóch latach starań wiadomość na którą tak czekaliśmy - BĘDZIEMY RODZICAMI <3
Z niedowierzaniem odrazu pojechałam po testy ciążowe bo musiałam to zobaczyć na własne oczy...
Taki był efekt testu z popołudniowego moczu robionego 15dpo przed godz.16
W dalsztm ciągu mam brać Utrogest 2x2 a za 8 dni pierwsze usg w klinice... Już nie mogę się doczekać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz