Dokumenty jak tylko doszły do kliniki, dostaliśmy po rozmowie telefonicznej termin pierwszej wizyty...
W sierpniu 2020 ruszamy ponownie do kliniki, żeby ustalić co i jak w związku z dalszymi krokami...
Mega stres!
Z tego wszystkiego na zmiane brzuch mnie bolal i czulam podekscytowanie... mega mieszane uczucia...
Wcześniej mój mąż musi jeszcze jechać do kliniki na pobranie krwi do badań, no i musi ustalić termin na badanie nasienia...
Wizyta za trzy miesiące...
Zaczyna sie odliczanie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Miałam grzecznie czekać na bete i nie robić testów, ale we wtorek 5 grudnia obudziłam się z dwiema myślami... Pierwsza była taka, że zwolni...
-
Dziś w ten szczególny dzień - 6 grudnia Mikołajki - wstałam ze ściągniętym gardłem, aż mi się sikać nie chciało mimo, że ostatni raz byłam s...
-
No i nadszedł ten dzień - 11 grudnia - 14 dzień po transferze... Dzień, w którym mam oddać krew na test ciążowy... Nie poszłam do pracy bo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz