Dziś pierwszy monitoring i chwila prawdy jak zadziałała mniejsza dawka zastrzyków...
A więc pęcherzyki sa 3 sztuki takich które można było pomierzyc...
Są dwa ok 12mm i jeden w okolicach 10mm...
Zastrzyki miałam brać tak bo badania krwi i usg pokazały że jak biore od razu dużą dawkę to zaczyna jakiś pęcherzyk rosnąć to organizm się tylko na nim skupia żeby szybko rósł i dojrzewał i inne nie mają szans jeśli równocześnie nie pokazały się z tym który wyszedł jako pierwszy...
Od dzis zwiększam dawkę spowrotem na 87,5j zeby podkręcić pęcherzyki...
W czwartek kolejny monitoring (u innej lekarki bo mojego lekarza w czwartek nie ma a mi nie pasowal piątek na monit) a IUI najprawdopodobniej poniedziałek/wtorek...
Jestem ciekawa jaki będzie finał i ile te pęcherzyki urosną... tym bardziej że to moje ostatnie podejście...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Miałam grzecznie czekać na bete i nie robić testów, ale we wtorek 5 grudnia obudziłam się z dwiema myślami... Pierwsza była taka, że zwolni...
-
Dziś w ten szczególny dzień - 6 grudnia Mikołajki - wstałam ze ściągniętym gardłem, aż mi się sikać nie chciało mimo, że ostatni raz byłam s...
-
No i nadszedł ten dzień - 11 grudnia - 14 dzień po transferze... Dzień, w którym mam oddać krew na test ciążowy... Nie poszłam do pracy bo ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz